Witajcie w nowej serii "5 Minut na Efektywność". Nazywam się Grażyna Kurkowska i w Sumify odpowiadam za rozwój biznesu. Oznacza to, że niemal codziennie rozmawiam z menedżerami, którzy dzielą się ze mną tą samą frustracją: zainwestowali w rozwój ludzi, wysłali ich na kolejne kursy z Excela, a po miesiącu... nic się nie zmieniło. Kwartalny raport nadal wymaga ręcznego składania, a kluczowy dashboard "wysypuje się" w najmniej odpowiednim momencie.
Brzmi znajomo?
Ta frustracja to nie tylko problem menedżera. To realny koszt. Instytut Gallupa szacuje, że niski poziom zaangażowania pracowników – często wynikający właśnie z frustracji nieefektywnymi procesami – kosztuje globalną gospodarkę setki miliardów dolarów utraconej produktywności rocznie.
Problem rzadko leży w zespole. Leży w pułapce, w którą wszyscy wpadamy: mylimy uczestnictwo w szkoleniu z nabyciem realnych umiejętności.
Trzy Pułapki Generycznych Szkoleń
Tradycyjny model szkoleniowy – jeden trener, 15 osób z różnych działów i ten sam, generyczny program – zawodzi, ponieważ opiera się na błędnych założeniach. Jako menedżer, najczęściej wpadasz w jedną z tych trzech pułapek.
1. Przepaść między teorią a praktyką (tzw. problem transferu)
Typowy kurs uczy funkcji w oderwaniu od rzeczywistości. Twój handlowiec, specjalista HR i analityk finansowy uczą się tych samych formuł na teoretycznych przykładach. Wracają do biurka i... nie potrafią zastosować tej wiedzy na swoichplikach. Nie wiedzą, jak zbudować dynamiczny raport absencji, bo na kursie pracowali na fikcyjnych danych o sprzedaży warzyw.
Co gorsza, ta przepaść się pogłębia. Światowe Forum Ekonomiczne w raporcie "Future of Jobs" przewiduje, że w ciągu najbliższych pięciu lat aż 44% kluczowych umiejętności pracowników ulegnie zmianie, a myślenie analityczne jest wskazywane jako najważniejsza kompetencja przyszłości. Generyczny kurs nie uczy myślenia analitycznego, uczy teorii funkcji.
2. Klątwa "Power Usera" (Nieświadome tworzenie wąskich gardeł)
To paradoks, który obserwuję nagminnie. Po generycznym szkoleniu w zespole często wyłania się jedna osoba, która "najlepiej załapała". Od tego momentu to na nią spada odpowiedzialność za wszystkie trudniejsze raporty. Zamiast podnieść kompetencje całego zespołu, nieświadomie tworzysz centralny punkt zależności i... pojedynczy punkt awarii. Wystarczy urlop lub zwolnienie lekarskie tej jednej osoby, by kluczowe procesy w firmie stanęły w miejscu.
3. Inwestycja w papier (Gdy certyfikat staje się metryką próżności)
Certyfikat wygląda dobrze na LinkedIn, ale z perspektywy biznesowej jest tylko dowodem uczestnictwa, a nie wskaźnikiem nowej umiejętności. Działy HR bywają rozliczane z liczby "przeszkolonych" osób, ale Ty, jako menedżer, jesteś rozliczany z efektywności. Płacisz za pamiątkę, a nie za realny wynik.
Tymczasem prawdziwy koszt rośnie z każdym dniem. Raport Deloitte pokazuje, jak organizacje tracą zdolność operacyjną, inwestując w działania rozwojowe bez realnego zwrotu – pracownicy marnują równowartość nawet 12 tygodni roboczych rocznie na nieefektywne procesy i powtarzalne zadania – dokładnie te, które powinny być zautomatyzowane.
Od Diagnozy do Rozwiązania: Szkolenia, które działają
Skoro generyczne kursy zawodzą, czy to znaczy, że szkolenia nie mają sensu? Wręcz przeciwnie. Ale kluczem jest dopasowanie.
Nie jesteśmy anty-szkoleniowi. W Sumify szkolenia to nasz główny produkt. Jak najbardziej uczymy funkcji i tego, jak działa tabela przestawna. Różnica leży w punkcie startowym.
Nasza praca nie zaczyna się od pytania "Jaki kurs z katalogu chcecie kupić?". Zaczyna się od diagnozy: "Jaki jest wasz realny problem biznesowy?". Na przykład: "Raport sprzedaży zajmuje nam 10 godzin tygodniowo" albo "Ręcznie kopiujemy dane z trzech systemów".
Dopiero na tej podstawie projektujemy rozwiązanie skrojone na miarę. Może to być dedykowane szkolenie dla zespołu, warsztat skupiony na automatyzacji tego jednego raportu, albo seria konsultacji. Program jest zawsze oparty o kontekst biznesowy danej organizacji. Uczymy tabeli przestawnej, ale na Waszych danych i po to, by rozwiązać Wasz konkretny problem.
To jest różnica między pamiątką, a realną kompetencją.
Szkolenie to Inwestycja, nie Koszt
W Sumify nie jesteśmy dostawcą szkoleń z katalogu. Jesteśmy partnerem w transformacji procesów. Nie konkurujemy ceną za dzień szkoleniowy. Konkurujemy wartością dostarczonych rozwiązań i mierzalnymi wynikami.
Jeśli masz dość certyfikatów do szuflady i chcesz wreszcie zobaczyć efekty, które można policzyć – to czas przestać inwestować w pamiątki, a zacząć inwestować w realne wyniki.
Chcesz w 30 minut zdiagnozować, gdzie naprawdę leży problem w Twoim zespole? Umów się na bezpłatną analizę potrzeb. Zidentyfikujemy, co blokuje efektywność i pokażemy, jak to zmienić. Bez zobowiązań. Bez gotowych pakietów. Za to z konkretnym planem działania.

